wtorek, 27 sierpnia 2019

13:17
Kawa z mlekiem sojowym bez cukru.
 Zaraz do pracy. Zaczynam drugie zmiany.
Cały poprzedni tydzień jadłam w systemie IF. 16 godzin głodówki i 8 godzin jedzenia. Wczoraj przerwa i dzisiaj od nowa. W przyszłym tygodniu chcę spróbować wariantu z 6cio godzinnym oknem żywieniowym.
 W niedzielę specjalnie się opchałam i wymiotowałam przy mamie. Potem wyszła z domu bo nie mogła już tego wytrzymać. I to jest chyba sposób na nią.
 Szkoda tylko, że F. wrócił i koniec ze swobodą. Chociaż co do niego, mam wrażenie, że chyba się zmienił i obym tylko nie zapeszyła. Może wykupimy nawet wspólnie netflix, a to byłby kamień milowy. *Nie mogę tego popsuć!
Niby najważniejsze, że mam już auto. Jest idealne jak dla mnie. Od koloru, po sposób chodzenia i rozmieszczenia. Dzisiaj po 2 latach przerwy jechałam swoim autem z mamą i wychodzi na to, że dużo zapomniałam. Ale jak widzę jak ona się telepie na tym fotelu obok! To jak ja mam jechać i prowadzić! Pozostaje mi tylko wykupić jeszcze jazdy i tam doszlifować to do perfekcji- a przecież umiem!- i zacząć jeździć samej?
 Tak się bałam przyjazdu babci i rodziny, a było naprawdę dobrze! Ba! Muszę sama do niech częściej jeździć!
 W piątek w Krakowie było niesamowicie! Chyba najlepszy wyjazd tych wakacji! Zwiedziłam wszystko, od Wawelu, sukiennice, pierwszą bramę Krakowską, Planty, aż po niesamowitą Bazylikę krakowską! Ta Bazylika to chyba najwspanialsze co w życiu widziałam!
 *W dodatku otworzyły mi się drzwi do kolejnych podróży i muszę to wykorzystać, ale nie chcę już tak cisnąć. Może w przyszłym roku, bo mogę zbyt wiele popsuć.
 Korepetycje z matmy nie wypaliły, to kompletnie nie to czego szukam i sama nie wiem czy szukać dalej czy skupić się na niemieckim i norweskim? Muszę to dobrze przemyśleć, bo to bardzo ważna decyzja.
  W tym lub przyszłym tygodniu byłoby dobrze wybrać się do dermatolog.
  W czwartek psycholog. I naprawdę muszę zacząć pracować nad tymi relacjami z ludźmi.
  Chociaż teraz kiedy dobitnie usłyszałam, że o n obżerał się słodyczami i nie znał umiaru, myślę, że to jest moja szansa i koniec mojej jedzeniowej zmory. NIE MOGĘ BYĆ TAKA JAK ON!!
Tak samo, że zawsze był najlepszy, też taka chciałam być, a na byciu średnią mogę zyskać jeszcze więcej.
 Cieszę się, że zaliczyłam wszystkie wyjazdy turystyczne w tym roku i moja cała lista jest dumnie odhaczona. Teraz już mogę, ale nic nie muszę.
 Może warto zaryzykować i spróbować odbudować relacje z F.? (wspólne wyjazdy, towarzystwo?)
 Tylko w pracy jest bardzo źle i z wagą też nie tak jak trzeba.

waga 51,5kg to i tak mniej o kilogram, o zgrozo!
ale też nie to było najważniejsze ostatnio.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Koniec. 07/04/21

19:21 Spędziłam tutaj dużo czasu, jako Imprefect podpisywałam się jeszcze w gimnazjum. Nie ma już Imperfect, ta osoba już odeszła. Nazwa teg...