7:09
Godzina nie jest zła.
Wszystko inne bardzo mnie denerwuje.
Wczoraj G. gadała do mnie praktycznie przez 5h non-stop!
A ja naprawdę nie mam czasu na to odpowiadać. Jak wielką szmatą jestem?
Wczoraj korepetytorka od matmy wysłała mi kolejne 27 zadań powtórzeniowych,
a ja nie przepisałam nawet jeszcze poprzednich lekcji.
Na ostatniej lekcji powiedziała mi, że ''i tak idziesz bardzo szybko z materiałem i dobrze sobie radzisz.''
Ale ja i tak bardzo nie jestem w stanie uwierzyć, że to zdam, ale tak bardzo muszę.
Z babcią rozmawiało się naprawdę bardzo dobrze. Chyba pękła kolejna tama. Coś naprawdę się zmienia.
Wczoraj piekłam wegańskie brownie z kremem orzechowym i mamie naprawdę bardzo smakuje!
Kawałek to tylko 150 kcal jak na ciasto.
I nad tym muszę pracować z psycholog. Mam ochotę tylko na kupne i szybkie słodycze, nawet pomimo tego, że mam w domu samodzielnie przygotowane ciasto.
F. jest dla mnie naprawdę miły, oprócz tego, że zjechał moje ciasto i grozi, że będzie piekł wieprzowinę, ale może za bardzo panikuję?
Angielskiego też nie ruszyłam, a naprawdę muszę nad tym przysiąść.
Czuję naprawdę wielką panikę pod względem nauki.
Za mną 3 dni ćwiczeń i diety ze 100. Ćwiczenia 100%, ale wczoraj nie liczyłam kalorii.
Biorę też inne laki na moje problemy ginekologiczne i oby naprawdę pomogły.
G. w marcu idzie na koncert z koleżanką, a ja poczułam zazdrość, nienawidzę siebie,
idzie też na prawo jazdy, a wcześniej zarzekała się, że też nie pójdzie, a ja też świruję.
Niby wszystko jest dobrze, ale ja czuję w sobie ten okropny niepokój.
Grubas świruje i dwa razy to on zdobył władzę nade mną, a nie ja nad nim! Nienawidzę go, nienawidzę! Uczyniłam go malutkim, a aktualnie, on już buja się razem za mną na równi pochyłej i jesteśmy na równi.
Z mamą muszę być chyba po prostu koleżanką, tak jest chyba najlepiej. chyba
Tak bardzo chcę jej w moim życiu,
tej chłodnej i spokojnej perfekcji.
tak bardzo się boję, że nic
już w życiu nie osiągnę
i wszyscy mnie przegonią, a ja zostanę w tyle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz