niedziela, 15 listopada 2020

16/11/20

 7:33

Jestem zrozpaczona! Tydzień urlopu za mną, tydzień jedzenia z Lewą i stania przy garach prawie cały dzień, codziennie ćwiczę, dzisiaj w końcu się ważę, a tu+ 1,2kg!! Nie, nie jestem przed okresem. Tak wczoraj późno zjadłam kolację. Muszę przestać podjadać te owoce i mleka roślinne w międzyczasie, zostaje tylko przy kawie. I zważę się jutro bądź w środę- musi coś zlecieć, musi!

Zawsze też podjadłam i waga leciała, nie wiem- już mi metabolizm zwalnia?!

Dosłownie chce mi się płakać. 

4 komentarze:

  1. Spokojnie, czasem tak jest, że waga się zatrzymuję lub nawet rośnie żeby potem mogło spaść dużo więcej. Nie poddawaj się! Żadnych załamań, bardzo proszę, bo to prowadzi do napadów. Głowa do góry i dalej przed siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Koktajlowa ma rację, czasami są upadki żeby mogły być wzloty

    OdpowiedzUsuń
  3. Co Ty jadasz, że stoisz przy garach cały dzień? Ja zawsze idę (w czasie "diety") po najprostszej lini oporu, byle by jak najszybciej....Trzymaj się i nie zadręczaj.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak długo stoisz przy garach to gotujesz smaczne rzeczy, które potem chce się jeść, proste :)

    OdpowiedzUsuń

Koniec. 07/04/21

19:21 Spędziłam tutaj dużo czasu, jako Imprefect podpisywałam się jeszcze w gimnazjum. Nie ma już Imperfect, ta osoba już odeszła. Nazwa teg...