niedziela, 24 maja 2020

17:59

Bilans:
1. koktajl z bananami 207
2. muesli 50g+ mleko ryżowe 212
3. budyń czekoladowy 131
4. omlet z dynią i mąką kokosową 400
5. masło migdałowe 11g, czekolada gorzka 8g 113
6. jajko na twardo, ziemniaki 45g, banan 80g
7. koktajl z truskawkami, kakao i jogurtem naturalnym

ok. 1700 kcal, na pewno nie przekroczyłam.
40 min whole body cardio, 40 min hula-hop.

Wszystko mi się wali. Byłoby mniej, ale odwołali mi korepetycje z matmy i najwcześniej lekcja dopiero po wtorku.  A tak bardzo chciałam zająć czymś umysł. No nic, i tak mam dużo zadań do nadrobienia. Muszę myśleć o ty w kategorii plusów. Mam czas, żeby nadrobić całą masę zaległych zadań.

Po po roku i dwóch miesiącach chyba oficjalnie straciłam moją korepetytorkę z angielskiego. Która nauczyła mnie wszystkiego czego sama umiała jeśli chodzi o gramatykę. ale niestety w kwestii mówienia i pisania już chyba jej to nie interesuje. Nie wiem, bo po tym jak napisała mi wiadomość ponad tydzień temu o chorobie nie mam żądnego odzewu. A wcześniej niejednokrotnie uczyła mnie prawie nie mówiąc.
Nie wiem, myślę, że to raczej o dumę chodzi. Tylko szkoda, że nie powiedziała mi tego osobiście. Nienawidzę takich mglistych zakończeń. 

Napisałam dzisiaj o 12:00 do innej osoby, ale póki co odzewu nie dostałam. I też mnie to dobija. 
Nienawidzę na coś czekać.

Zaraz ugotuję zupę szczawiową. I będę mieć na kilka dni. Nie chce mi się totalnie, ale trudno.

Moja rodzina ma obecnie dwa moods: 1) albo mnie ignorują 2) albo mnie krytykują. Zapomniałabym o najważniejszym. Czemu kurwa tak bardzo ode mnie odgapiają skoro wysłuchuję na swój temat tyle krytyki? 


Dzisiaj było 49,6
+300 gram.
tak bardzo jestem sobą zawiedziona.
 



5 komentarzy:

  1. Nie traktuję tego jako stricte wpadki, bo wiedziałam co robię - do sklepu poszłam na pieszo i trochę mi to zajęło i dokładnie się zastanowiłam, czy tego chcę - w końcu nie piłam alkoholu praktycznie pół roku i to było osiągnięcie dla mnie - ale stwierdziłam, że mocno postanowiony raz i koniec. I oprócz spadku odporności, zmęczenia i kaca na drugi dzień po prostu się zresetowałam.
    Giełda tekstów to strona, gdzie możesz pisać i sprzedawać swoje teksty jako copywriter.
    Prezent wysłałam (zamówiłam z wysyłką do adresata) wcześniej, bo się po prostu bałam, że nie dojdzie na 26.05 - a lepiej wcześniej niż później. Ciocia była mega zadowolona, wiedziałam czego chce.
    Ja też czekam aż będę mogła zająć czymś głowę bo się przyznam, że nieźle odwala. Nie robię głupot, ale myślę w głupi sposób, na pewno sobie nie pomagam. Trzymam kciuki za Ciebie i nie poddawaj się temu.
    Korepetytorka może po prostu nie jest najlepsza w mówieniu? Może czas znaleźć sobie po prostu kogoś do gadania, znajomego? Albo kogoś kogo sama będziesz uczyć i przy tym właśnie gadać, poprawiać własne błędy, nagrywać się, weryfikować?
    U mnie na razie lekcje wiolonczeli leżą i też mam poczucie że się nie rozwijam. Też jestem niecierpliwa i niech to wszystko w końcu ruszy. Chce mieć pracę, hajs na lekcje i dostęp do wiedzy, która będzie mi podana w sposób indywidualny. Jestem już na tyle stara (haha), że mam swoje wymagania. ;D
    Pocieszę Cię, że ja od marca (około?) nie chudnę. Zamierzam o tym napisać notkę, ale chyba nie dzisiaj, postaram się jutro zebrać. Schudłam 13 kilo i koniec, dupa, więcej nie chce iść. I albo jem za dużo, albo za mało. Albo ćwiczę za mało. Albo nie tak. Albo jestem gupia (tak, specjalnie napisałam gupia). :D Pulpety z soczewicy po prostu dobrze się piekło. Nie liczę kalorii (bo bym się nie doliczyła i oszalała), ale były bez oleju bo niesmażone, może o to chodzi.
    Pozdrawiam, wspieram, dziękuję za komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazwyczaj jadłam ten posiłek ok 15.45 - 16.30. Jutro zjem później no trudno. Ty dużo cwiczysz więc spalasz to co zjesz. Ja się boję ćwiczyć bo potem ciągle boli mnie głowa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może nie najlepszy pomysł, ale książki, krzyżówki czy gry zręcznościowe na telefon? Mi pomagają lub serial
    dobrze że tak ćwiczysz chciałabym wrócić do ćwiczeń, podziwiam
    Trzymaj się

    OdpowiedzUsuń
  4. "Mgliste zakończenia" - bardzo dobre określenie, będzie mi pasowało do opisania prawie wszystkich końców w moim życiu.
    Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam Cię za to, ile ćwiczysz! Chodząca motywacja ♥

    Co do korepetytorki, to zachowała się trochę jak suka. Mogła wprost napisać "Przepraszam, ale nie będę w stanie Cię dalej uczyć", albo coś w tym stylu. Przynajmniej byłby to szczery, jasny koniec współpracy. Poszukaj kogoś bardziej kompetentnego.

    Mogę zapytać, gdzie się uczysz? Bo widziałam, że masz 23 lata i pracujesz, a czasem tu piszesz o szkole. Robisz jakąś policealną, czy liceum dla dorosłych?

    Wysyłam moc internetowych uścisków ♥

    OdpowiedzUsuń

Koniec. 07/04/21

19:21 Spędziłam tutaj dużo czasu, jako Imprefect podpisywałam się jeszcze w gimnazjum. Nie ma już Imperfect, ta osoba już odeszła. Nazwa teg...