Siedzę w maseczce na twarzy i piję ziołową herbatkę. Czy ja kiedykolwiek będę zadowolona z jakiegoś mojego dnia w 100%? Zaczynam w to szczerze wątpić.
Dzisiaj miałam wolne, co najważniejsze miałam dzisiaj pierwszą lekcję angielskiego z nową korepetytorką i po zastanowieniu myślę, że to jest to czego szukałam. Mega skupiamy się na wymowie, ale też gramatyce. Mam już też zadanie domowe. I to wszystko jest razem wymieszane i czuję, że to była dobra decyzja ze zmianą nauczycielki.
Już po pierwszej lekcji usłyszałam od niej, że jestem niesamowicie ambitną, dokładną i zadaniową osobą. Taaa, szkoda, że nie mogę schudnąć!!
Co do matematyki, mam kontakt z moją korepetytorką i jestem już spokojna o kolejne zajęcia.
Boję się trochę, że nie dam rady pogodzić pracy, ćwiczeń, gotowania, zakupów i robienia masy zadań z matmy, a do tego z angielskiego.
Dzisiaj wysprzątałam też gruntowanie cały pokój jestem aż dumna, bo dosłownie lśni.
Wczoraj odpuściłam trening z aplikacji, ale za to zrobiłam ponad 8km kroków i 1h hula-hop, więc chyba ujdzie jako aktywny dzień. Dzisiaj zrobiłam 30 min super cardio i 1h hula-hop+ potem może coś jeszcze wpadnie.
Wczoraj z dietą znowu było źle. Za to dzisiaj:
rano:
koktajl
owsianka z opakowania
mleko ryżowe
budyń śmietnakowy
592
potem była wpadka, ale najważniejsze, że się zatrzymałam:
masło migdałowe 20g
masło orzechowe 20g
masło z nerkowca 22g
chałwa 10g
czekolada gorzka 90% 6g
makaron 40g
(ta chałwa i makaron to totalne dno)
515
kolacja:
banan 115g
maślanka 150g
truskawki 170g
miód 8g
329
Razem: 1436
Wczoraj byłam też na zakupach i to jest co kupiłam na ten tydzień+ truskawki.
Będę tutaj wrzucać zdjęcia zakupów w ramach motywacji.
Waga z dzisiaj 49,7.
Porażka.
W czerwcu i lipcu znowu będę bać się wychodzić gdziekolwiek.
W tym roku nie mogę tego po sobie pokazać!
Nie naględziłaś. Bardzo lubię, kiedy ktoś ma coś do powiedzenia. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam Twoje notki więc wiem, jak się starałaś o to prawko. Moim postanowieniem jest zdobyć pieniądze (jeszcze nie wiem skąd) i też zrobić. Jak najszybciej to będzie możliwe.
Uważam, że mimo wszystko bardzo dobrze się trzymasz. Jesz zdrowo i ćwiczysz, opisujesz tu kiedy tylko możesz zmagania. Widać co się u Ciebie dzieje i dzielisz się pomysłami. Ja też się staram, dziękuję za szacunek.
Faktycznie, napad to takie jedzenie na zapas. Chociaż chyba bardziej odpowiedź kompulsywnych zachowań, a kompulsywne zachowania to niepoukładany łeb. Być może nie da się do końca, w 100 % tego wyeliminować - nawet osoby "nie na diecie", w zupełnie innych dziedzinach mają słabsze dni w tym co robią. Nie chce się, za dużo, za mało, słabszej jakości. Jesteśmy po prostu ludźmi, ludźmi błądzącymi całe życie. Grunt to odpowiednie podejście do tego, dystans i spokój. Spokój jest najważniejszy.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz. Gratuluję zmiany nauczycielki!
Czasem postaw na luz bo nacisk sobie nakładamy by mieć idealny dzień a robisz więcej niż przeciętny len to już jest super. Naprawdę za rzadko siebie chwalimy, myślę że chodzi o te małe kroczki zrób coś dziś więcej a za jakiś czas będzie efekt. Bo tak naprawdę jaka jest definicja idealnego dnia ??
OdpowiedzUsuńKażdy ma własną dla jednych Netflix i popcorn a innych bieganie i smoothie haha, trzymaj się 😊