niedziela, 22 kwietnia 2018

Siłownia.

W środę byłam pierwszy raz na siłowni. Kolosalna różnica między ćwiczeniami w domu. Na razie wykupiłam miesięczny karnet 2x wejście na tydzień. Nie chcę od razu rzucać się na głęboka wodę, tylko stopniowo to ogarnąć. Ale jestem zachwycona po pierwszym dniu. Instruktor jest prześwietny i mega wszystko wytłumaczył.

Jutro idę przed pracą pierwszy raz i obym to wszystko czasowo ogarnęła.

Dzisiaj mam rest day, pierwszy od dwóch tygodni. Po prostu drżą mi całe mięśnie i wszystko mnie boli, a ponoć dzień odpoczynku też jest ważny. Ale mam w sobie taki niepokój, że przytyję.

Z dietą jest średnio. Nie jem śmieci, same zdrowe, bio jedzenie. ale nieregularnie i wydaje mi się, że za dużo. Po drugich zmianach nie umiem, nie jeść po przyjściu z pracy. Muszę to sobie wypracować, ze trudno, że jestem głodna i ostatni posiłek był o 16:00, ale o 2200 nie jem.

W tym tygodniu aktywność:
pon: 30 min hula-hop, apka do ćwiczeń, brzuszki
wt: rower 7,4 km, apka do ćwiczeń, brzuszki
śr: 35 min hula-hop, apka do ćwiczeń, siłownia 2h, brzuszki
czw: rower 6,79km, apka do ćwiczeń, brzuszki
pt: apka do ćwiczeń, brzuszki
sob: 30 min hula-hop, apka do ćwiczeń, brzuszki
ndz: rest
+ codziennie ponad 10 tys. kroków i min 10 km.

dzisiaj:
48,7 kg
49 cm udo góra
47 cm udo środek


wtorek, 17 kwietnia 2018

Jutro.

Jutro idę pierwszy raz na siłownię. Szkoda, że nie wypaliło dzisiaj na dniu wolnym, ale trudno. Skoro nie chcieli wpuścić mnie na siłkę bez trenera. Idę pierwszy raz w życiu. Boję się strasznie. Oby to wypaliło, bo po prostu musi. Nie mam innej opcji.

Wczoraj w pracy koleżanka usilnie wypytywała mnie co takiego jem, bo jestem taka chuda. Bo ona ma okropne jojo.
Poradziłam jej szczerze od serca, a ona chwile potem mnie wyrolowała podczas pracy, hahaha!
Naprawdę nie wiem jak to będzie z tą pracą i tym samym z siłownią.

W tamtym tygodniu 7x w tygodniu był ruch hula+hop/rower+ apka, brzuszki i kroki.
Dzisiaj miała być siłownia. ale wpadł tylko 5km roweru, brzuszki, apka i kroki.
Jutro już musi wypalić ta siłownia.

mam ochotę od razu przejść do fazy głodzenia.


sobota, 14 kwietnia 2018

Targ.

Byłam dzisiaj na targu, żeby kupić nowe spodnie, bo wszystkie stare ze mnie spadają.
Pasek zapięty jest maksymalnie, ale dalej zlatują!
Kupiłam jedne w rozmiarze 36, troszkę luźniejsze.
A wczoraj w sklepie spodnie w rozmiarze xs, 34! I są i d e a l n e! A zawsze wchodziły mi tylko do połowy ud.

Dzisiaj na targu słyszałam.
1) Zanim ściągałam kurtkę:
Dla pani to m! Pani taka szczuplutka!
Lepiej wsiąść m.

2) Kiedy ściągnęłam kurtkę:
Pani to taka chudziutka!
Tutaj mam xs, rozmiar 26.
Pani to taka drobniutka!

Poranna waga 48,9 kg.
udo góra: 50cm
udo dół: 47cm

piątek, 6 kwietnia 2018

Zawiść.

 Nie wiem jak długo tam wytrzymam jeszcze. Zadziwia mnie zawiść ludzka. Naprawdę nie wiem.
Jestem nieraz bliska łez w pracy, a to wszystko pod pozorem miłego uśmiechu. 

Szkoda tylko, że nie mam gdzie pójść.

Chcieli mi zaszkodzić, różnymi zmianami, zamiast jedną stałą jak do tej pory, a tylko mi pomogli. W końcu mam wymówkę i czas na siłownię!
 Boję się tylko okrutnie tej szatni i prysznica. Ale nie mogę nawet nie spróbować, muszę się zapisać!

W tym tygodniu rower cztery razy w tygodniu. 
Wczoraj godzina hula-hop.
Dziennie ponad 10 km pieszo.

W pracy słyszę tylko: 
Aleś ty chuda!
Ty coś jesz w ogóle?
Ona nigdy nie je na przerwach. 
Taka chuda jesteś.
'Co Ty jesz? Też chcę trochę schudnąć'

A ja widzę takiego grubasa w lustrze!!!
Nie mogę na siebie patrzeć tak bardzo!!
W te święta tak się spasłam..
Te wcześniejsze obżerstwa.

Teraz jem tylko zdrowe, fit słodycze. Nie chcę od razu obcianać do ok 800, bo boję sie tego błędnego koła.. Oby nigdy więcej.

Mam nadzieję, że na drugich zmianach dieta będzie piękna i w końcu spanie w udzie.

Udo góra: 52 !!!!!!! 
środek:48
49,6 kg

Minimum -3 cm. Mam ochotę wyciąć to tłuste cielsko. 

Jak ja siebie kurwa nienawidzę. 

Koniec. 07/04/21

19:21 Spędziłam tutaj dużo czasu, jako Imprefect podpisywałam się jeszcze w gimnazjum. Nie ma już Imperfect, ta osoba już odeszła. Nazwa teg...