niedziela, 21 lutego 2021

21/02/21

 17:36

Siedzę z maseczką na twarzy. Za pół godziny mam matmę. Znowu nic nie zrobiłam. Kompletnie nie mam już do tego motywacji. Jest tego zbyt dużo, a ja mam zbyt mało czasu. 

Muszę skupić się na odchudzaniu i końcówce ogarniana jedzenia. 

Moje ed znowu staje się coraz głosniejsze, ale jak ma być inaczej skoro matka już kilka razy puściła tekst: ''spodnie mi spadają'' i w sumie teraz mam już pewność, że ona CIESZY SIĘ Z TEGO, ŻE JEST CHUDSZA ODE MNIE. Całe życie mnie okłamywała, wiedzę przecież ile i co je. Ona chce być najchudsza. Myślę, że jeszcze trochę i to znowu ja będę najchudsza. Tym razem już nie ruszą mnie jej łzy. Jak mogłam być tak głupia i wierzyć, że się o mnie martwiła! To wszystko jest zazdrość.

Jestem chora przez nich wszystkich. Wszyscy tylko nakładają po pół parowca na talerz i jedzą go ponad pół godziny, albo nie jedzą nic. A ja próbuję wyjść z mojego ed i po co?! Tak się nie da. Muszę wrócić do tego co było.

Tylko tym razem zrobię to lepiej.

Będę najchudsza, a oni wszyscy będą płakać, że co ja sobie robię. Ale tym razem już się nie nabiorę.

2 komentarze:

  1. Przykre jest to, co piszesz :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobno żeby wyjść z ED trzeba tego naprawdę chcieć, jeśli Ty nie chcesz, to ja nie będę Cię umoralniać. Ale czy naprawdę jest sens kłaść na szali swoje życie tylko po to żeby matce udowodnić, że nie jest najchudsza i żeby zmusić ją do zazdrości?
    Proszę, przemyśl to, bo życie masz tylko jedno.

    OdpowiedzUsuń

Koniec. 07/04/21

19:21 Spędziłam tutaj dużo czasu, jako Imprefect podpisywałam się jeszcze w gimnazjum. Nie ma już Imperfect, ta osoba już odeszła. Nazwa teg...